Darmowa wysyłka do zamówień powyżej 200zł na terenie Polski
Data: środa, 18 czerwca 2025
Wiele kobiet traktuje demakijaż jako szybki obowiązek przed snem – kilka ruchów wacikiem i gotowe. Tymczasem to jeden z najważniejszych etapów pielęgnacji, od którego wszystko się zaczyna. Jeśli chcesz mieć piękną cerę, zacznij od podstaw – dowiedz się, jak prawidłowo usuwać makijaż, czego unikać i dlaczego nie warto pomijać tego kroku, nawet jeśli nie malujesz się na co dzień.
Choć demakijaż głównie kojarzy się ze zmywaniem kolorowych kosmetyków, w rzeczywistości usuwa znacznie więcej m.in. kurz, pot, nadmiar sebum, resztki kremów przeciwsłonecznych lub zanieczyszczenia, które gromadzą się na twarzy przez cały dzień.
Pojawia się więc pytanie, czym w zasadzie różni się demakijaż od zwykłego mycia twarzy. Otóż żel czy pianka oczyszczają skórę, ale nie zawsze radzą sobie z produktami wodoodpornymi, silikonami i filtrem SPF. Dlatego demakijaż ma za zadanie najpierw rozpuścić te warstwy, żeby produkty do mycia mogły je skutecznie usunąć. Takie podejście pozwala skórze oddychać i w pełni korzystać z właściwości kremów lub ser stosowanych w dalszej pielęgnacji.
Wybór produktu do demakijażu może przyprawić o zawrót głowy, ponieważ półki uginają się od płynów micelarnych, mleczek, olejków i balsamów. Co zatem sprawdzi się najlepiej? To zależy przede wszystkim od rodzaju skóry oraz preferencji.
Osoby z cerą suchą często sięgają po olejki lub mleczka, które nie tylko usuwa zanieczyszczenia, ale też nie naruszają naturalnej bariery ochronnej. Skóra tłusta i mieszana może lepiej reagować na płyny micelarne lub lekkie żele, które nie pozostawiają tłustego filmu.
Warto też zwrócić uwagę na skład. Produkty bez alkoholu, sztucznych barwników i intensywnych substancji zapachowych będą łagodniejsze dla skóry, szczególnie wrażliwej. Dobrze, jeśli kosmetyk do demakijażu zawiera również składniki nawilżające lub łagodzące, takie jak pantenol, alantoina czy ekstrakt z rumianku.
Pamiętaj, że nie ma jednego idealnego produktu dla wszystkich. Demakijaż ma być skuteczny, ale jednocześnie delikatny, by nie podrażniał skóry i nie zaburzał jej naturalnej równowagi. Jeśli po użyciu kosmetyku twarz jest napięta, piecze lub swędzi, to znak, że warto poszukać czegoś lepiej dopasowanego.
To jedno z najczęściej zadawanych pytań. Choć płyn micelarny i tonik mają podobną konsystencję i często pojawiają się w tej samej rutynie pielęgnacyjnej, pełnią zupełnie różne funkcje.
Płyn micelarny zawiera micele, czyli maleńkie cząsteczki, które przyciągają tłuszcze i zanieczyszczenia jak magnes, usuwając makijaż, sebum czy kurz. Tonik natomiast nie służy do oczyszczania, lecz do przywracania naturalnego pH skóry po demakijażu. Działa przede wszystkim łagodząco i nawilżająco.
Użycie wyłącznie toniku, bez wcześniejszego oczyszczenia, można porównać do spryskania brudnej szyby wodą – efekt będzie jedynie powierzchowny. Dlatego najlepsze efekty przynosi stosowanie obu produktów – najpierw płynu micelarnego, potem toniku. Tak oczyszczona i zrównoważona skóra lepiej chłonie składniki aktywne podczas dalszej pielęgnacji.
Wiele osób sądzi, że płyn micelarny jest produktem bez konieczności spłukiwania. Tymczasem większość specjalistów zaleca jego zmycie. Dlaczego? Bo po użyciu płynu na skórze pozostają nie tylko resztki zanieczyszczeń, ale też same micele, czyli substancje, które mają właściwości powierzchniowo czynne. Ich zadaniem jest rozpuszczanie tłuszczów i brudu, a nie długotrwały kontakt ze skórą.
Dodatkowo, niektóre płyny micelarne zawierają konserwanty, substancje zapachowe czy nawet detergenty, które przy dłuższym kontakcie z naskórkiem mogą osłabiać barierę hydrolipidową i powodować dyskomfort.
Najlepsze rozwiązanie? Potraktować płyn micelarny jako pierwszy krok oczyszczania, a potem sięgnąć po produkt myjący.
Jak widać, kwestia demakijażu budzi wiele wątpliwości i wokół tematu pojawia się sporo sprzecznych informacji. Rozwiejemy więc wszelkie wątpliwości dotyczące tego, jak poprawnie zrobić demakijaż.
Najważniejsze jest podejście od ogółu do szczegółu, czyli eliminowanie zanieczyszczeń warstwowo. Pierwszy krok zaczynamy od demakijażu oczu i ust, stosując do tego delikatny płyn micelarny, olejek lub balsam. Zamiast pocierać, wystarczy delikatnie przyłożyć nasączony wacik i przytrzymać go przez chwilę, by tusz czy szminka same zaczęły się rozpuszczać. Następnie wykonujemy demakijaż całej twarzy.
Na tym etapie wiele osób kończy, ale to dopiero połowa drogi do świeżej i czystej cery. Kolejnym krokiem powinno być zatem oczyszczanie wodą przy użyciu np. pianki lub żelu. Dzięki temu usuwamy resztki kosmetyków oraz pozostałości produktów do demakijażu. Choć taki dwuetapowy schemat może wydawać się czasochłonny, w rzeczywistości zajmuje tylko kilka minut.
Pozostawienie na skórze makijażu, filtrów przeciwsłonecznych czy nagromadzonego sebum prowadzi do zatykania porów i zaburzenia naturalnych procesów regeneracyjnych. Z czasem prowadzi to do pojawienia się zaskórników, wyprysków lub stanów zapalnych.
Ponadto niewidoczne gołym okiem zanieczyszczenia sprzyjają powstawaniu wolnych rodników, które przyspieszają starzenie się skóry. Wówczas traci ona blask, staje się szara, matowa i mniej jędrna.
Brak demakijażu obniża także skuteczność kosmetyków pielęgnacyjnych, ponieważ zalegające na skórze nieczystości tworzą barierę, która utrudnia przenikanie składników aktywnych w głąb naskórka.
Demakijaż wydaje się prosty, ale łatwo przy nim o błędy, które mogą zaszkodzić cerze oraz osłabić działanie kosmetyków. Oto najczęstsze z nich:
Płyn micelarny stworzony przez specjalistów Studio Figura to coś więcej niż zwykły kosmetyk oczyszczający. My Micellar, dzięki starannie dobranym składnikom aktywnym, pielęgnuje skórę już na etapie demakijażu. Wszystko to za sprawą m.in. pantenolu, niacynamidu, mocznika oraz kwasu mlekowego, które głęboko nawilżają, łagodzą podrażnienia, wspierają regenerację naskórka i delikatnie rozjaśniają przebarwienia.
Dodatkowo formuła została pozbawiona kompozycji zapachowych, przez co płyn jest hipoalergiczny i dobrze tolerowany nawet przez bardzo wrażliwą, reaktywną cerę. Nie powoduje uczucia ściągnięcia i może być bezpiecznie stosowany każdego dnia.